Co prawda, od Gorzowa oddalona o ok. 70 km, ale jakby okazało się, że przyjdzie zima stulecia, z temp -30 st, to będzie gdzie postrzelać. No i generalnie, powstawanie nowych obiektów, zawsze cieszy.
http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcsi.dll/bilde?Site=GL&Date=20131219&Category=POWIAT13&ArtNo=131219590&Ref=AR&border=0&MaxW=666
Lubrza: Tu można strzelać z niemal każdej broni
Ta strzelnica sportowa powstała w ziemi. Można tu strzelać z niemal każdej broni, od sportowego kbks - po bojowego Kałasznikowa. - Może dzięki mojej strzelnicy narodzi się mistrz olimpijski - mówi Bogdan Graff.
Bogdan Graff mówi, że pomysł budowy podziemnej strzelnicy powstał przed wielu laty. - Kiedy przed 15 laty tworzyłem plan zagospodarowania działki, wpadłem na pomysł, by obok 12 ha lasu wybudować strzelnicę. I tym samym zachęcić młodych ludzi, by ćwiczyli strzelectwo. Może dzięki mojej strzelnicy narodzi się mistrz olimpijski - tłumaczy pan Bogdan. I dodaje, że o tym olimpijczyku marzy od dawna. Wierzy też, że jego marzenia się spełnią.
- Zauważyłem, że mamy bardzo zdolną młodzież. Problem jednak w tym, że na niewiele zdają się zdolności, o ile za nimi nie pójdą instrumenty, które te uzdolnienia rozwiną w odpowiednim kierunku. A zresztą, nawet, gdy nie wychowam mistrza, to znajdą się tu chętni, by miło spędzić czas - tłumaczy.
Tu przykładem są ostatnie mikołajki. Na strzelnicy gościli uczniowie miejscowej szkoły. Ci młodsi strzelali do balonów, natomiast starsi do tarcz z karabinka sportowego. Zabawy było bardzo dużo.
Panu Bogdanowi w pracy na strzelnicy pomaga córka Monika Graff-Klóska. Jak sama mówi o sobie, wprawdzie nie złapała bakcyla strzeleckiego, ale niekiedy też sobie postrzela.
- Tak amatorsko. Ale już wychowuję mistrza, a pewnie będzie nim syn Jakub, który mimo siedmiu lat, doskonale strzela. Wiążę z nim duże nadzieje - przyznaje pani Monika.
Kiedy trafiliśmy na strzelnicę, właśnie trenował tam Damian Cal, mistrz świata w pistolecie czarnoprochowym. To szalenie ciekawa konkurencja. Pistolet jest niemal kopią broni sprzed kilku wieków. Do łuski sypie się proch, dodaje kawałek materiału i całość dociska kulą. Przy strzale huk jest niesamowity. Damian Cal nie mógł się nachwalić strzelnicy.
- Najważniejsze, że światło jest rewelacyjne. Dobre było wcześniej, ale dzięki moim i kolegów sugestiom pan Bogdan wprowadził poprawki. Dzięki temu podświetlane są przyrządy celownicze, a to one są najważniejsze. Ćwiczyłem na wielu strzelnicach, ale ta należy do najlepszych. Tu naprawdę można doskonalić swoje umiejętności - zachwala pan Damian.
www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/artic...9/POWIAT13/131219590